wtorek, 30 kwietnia 2013

first DIY =D

Witam serdecznie ;)

Dość długo mnie tutaj nie było... niestety.
Przygotowania do egzaminów zajęły mój mózg i czas, inne sprawy również.

Ostatnio również eM eM, bawiła się w robienie własnych DIY!
Jestem szczęśliwa, że wszystko wyszło, a jeszcze wiele pomysłów do zrealizowania przede mną.

Ćwieki są bardzo modne, mogą znajdować się na wszytskich elementach garderoby (np. bluzki, spodnie, buty), więc i ja chciałam sobie odmienić niektóre rzeczy np. buty, stanik, koszulę (kołnierzyk) oraz opaskę do włosów.

Spodobało mi się szycie, teraz chciałabym się podjąć bardziej skomplikowanych, trudniejszych technicznie projektów  =D

Tak więc w tym wpisie zaprezentuje moje odmienione buty - białe trampeczki.


Trampki przed prezentują się tak jak wyżej, są wykonane z eko-skóry.


 Przyszyłam do nich złote ćwieki. Na początku bałam się, iż materiał będzie dość "twardy" i igła będzie ciężko przechodzić, jednak nić takiego nie miało miejsca.
Jak widać na zdjęciu pierwszy ćwiek już jest na miejscu =D


 Następnie rozmieszczałam kolejne (w tym miejscu ogranicza Nas jedynie wyobraźnia).


Postanowiłam również przyszyć ćwieki na języku.


Oto finalny efekt  - czas na wykonanie jednego buta ok 30 minut (zależy od wprawnej ręki szyjącego) ;P



Pozdrawiam eM eM.

środa, 3 kwietnia 2013

still winter...

Witam bardzo serdecznie.

Mój humor jest taki jak pogoda za oknem (okropny), jest tak smutno i ponuro.
Dlatego ostatnio moje makijaże są dość ciemne bardziej "smoky" - granaty, szarości, ciemne brązy czasem z dodatkiem innych jaśniejszych kolorów, tak jak w dzisiejszym makijażu.




Użyłam cieni firmy Paese/Alkemika są to cienie matowe: granat i biel, brzoskwinia jest również tej firmy jednak jest to "róż" do policzków ;) - zdjęcie palety niżej.



 Na twarz nałożyłam podkład Efektina w kolorze naturalnym, puder Ben Nye Fair. Na policzki nałożyłam perełki brązujące Sensique i róż Paese/Alkemika brzoskwiniowy (ze zdjęcia) oraz błyszczyk bezbarwny firmy Hean nr 150.



Pogoda za oknem nie daje nadziei na pozbycie się kozaków i kurtki zimowej, jednak nie powstrzymała mnie przed kupnem nowych, cudownych i ślicznych bucików firmy Deichmann.
Brzoskwiniowe "sandałki" na wysokim obcasie - oprócz koturn to mój ulubiony rodzaj obuwia.


Czekam z utęsknieniem pełne słońca dni w których będę mogła je założyć!!!


Pozdrawiam eMeM

środa, 20 marca 2013

gold-in ;)

Witam serdecznie ... :)

Astronomiczna wiosna już jest, a za oknem...

Wyczekując wiosny w poszukiwaniu nowych inspiracji - właśnie jak długo przyjdzie nam jeszcze czekać? Czyżby wiosna o nas zapomniała?

Dzisiejszy makijaż, prosty w wykonaniu:  brąz (88 Coastal Scents matt), złoto i turkus (Inglot) połączone ze sobą.

        Nałożyłam bazę pod cienie Hean, następnie matowy ciemny brąz w zewnętrznym kąciku, na ruchomą część powieki nałożyłam cień turkusowy natomiast wyżej złoty blendując go z pozostałymi. Wewnętrzny kącik zaakcentowałam jasnym cieniem i narysowałam kreskę czarnym linerem, na linię wodną nałożyłam złotą kredkę firmy Gosh i wytuszowałam rzęsy.
Na usta nałożyłam pomadkę Rimmel 030 Tell No One i cień Bourjois 71 Or Raffine.



Oto moja dzisiejsza "nieudolna" kokardka ;p
stwierdzam, iż muszę jeszcze poćwiczyć.... ;D

Pozdrawiam eM eM


środa, 6 marca 2013

walking on sunshine....

Witam serdecznie

Wiosna, wiosna, wiosna... Piękne słońce, w końcu można zrzucić ciężkie zimowe kurtki i szale, choć podobno nie na długo, ale o tym staram się nie myśleć....

Słońce budzi do życia i człowiek od razu czuje się lepiej, jesteśmy szczęśliwsi, uśmiechamy się częściej. Promienie słoneczne wywołują w Nas euforię, przestajemy myśleć o szarych i smutnych rzeczach a na Nasze sprawy pada zupełnie inne światło... Tak, wiosna i słońce - tego nam potrzeba...


Uwielbiam taką pogodę, zainspirowała mnie do "stworzenia" takiego makijażu:
Nazwa mojego wpisu "walking on sunshine" odzwierciedla to co mam dziś na powiece, piękny żółty cień firmy Kobo, połączony linerami czarny Essence i niebieski Avon, na dolnej powiece cień Maybelline, na linii wodnej turkusowa kreska zrobiona kredką również z Avon'u.




Krótki spacer i pierwsze zdjęcia eM eM "w całości" na blogu, haha
Jeden z moich ulubionych płaszczyków w jednym z moich ulubionych kolorów.
Botki firmy Deichmann.
Szal/komin Vero Moda .




Pozdrawiam eM eM

poniedziałek, 4 marca 2013

simple....

Witam serdecznie.

Propozycja dwóch makijaży dzisiejszego i wczorajszego, są proste do wykonania i "sympatyczne" :)

Zapraszam....


 W tym makijażu użyłam cieni: kobaltowego, brązu wpadającego w szarość oraz szarości wpadającej w fiolet.






Dzisiejszy makijaż: dość "sporawa" kreska, jasny cień na całej powiece i delikatnie nałożony i mocno roztarty czarny cień w zewnętrznym kąciku, dały efekt widoczny na zdjęciach.
Na linię wodną nałożyłam białą kredkę, żeby jeszcze bardziej powiększyć oczy :)

Pozdrawiam eM eM ...

with peach... :)

Witam bardzo serdecznie :)

Dziś makijaż...
Piękne połączenie kolorów idealne na wieczór i nie tylko.

Nakładam cień sand walker w wewnętrznej części a moors treasure w zewnętrznej - od razu rozcieram.
Następnie nakładam midnight garden na zewnętrzną część ruchomej powieki łącząc z maroos treasure.

Na wewnętrzną i środkową część powieki nakładam brzoskwiniowy cień z Inglota 407 który jest perłowy.
W wewnętrzny kącik nakładam jasny połyskujący cień, na linię wodną srebrną kredkę,  na górnej powiece rysuję kreskę i tuszuję rzęsy... i koniec.






 

Do wykonania makijażu użyłam:
Cieni z paletki Sleek Monaco: sand walker, midnight garden, moors treasure.
Cień firmy Inglot 407P.
Żelowego linera firmy Essence.
Tuszu firmy Meybelline Colossal.



Pozdrawiam eM eM...

czwartek, 28 lutego 2013

kolorowe kredki... :)

Witam serdecznie.

Dziś chciałabym zaprezentować kredki EMILY WATERPROOF EYE PENCIL - które moim zdaniem są idealnym zamiennikiem kredek z GOSHA, które kosztują ok 29 zł za sztukę. Kredki EMILY (które są dostępne w Drogerii KAMA - w innych drogeriach ich nie spotkałam) kosztują 4.99 za sztukę, więc cena jest rewelacyjna, tak jak ich jakość.
 Od dawna przyglądałam się kredkom firmy GOSH, ale jednak odstraszała mnie ich cena, dlatego gdy znalazłam te kredki od razu postanowiłam dać im szansę.

 Zakupiłam 4 kredki przedstawione na powyższym zdjęciu.

SWATCHE - wykonane są na czystej skórze, bez bazy, jest to jedno "pociągnięcie" kredką:
Są to kredki żelowe, bardzo miękkie. Świetnie się rozprowadzają, nadają się zarówno do aplikacji na powiekę jak (np w postaci kreski) lub na linię wodną - wszędzie wyglądają pięknie. Mają bardzo intensywne kolory i na linii wodnej dość długo się utrzymują. Kredki są testowane dermatologicznie, u mnie nie powodowały żadnych uczuleń, ani podrażnień.
Numerek 107 jest najbardziej matowa z tych które mam, natomiast najbardziej połyskliwa jest 118.
Kolorków jest wiele, mnie jak na razie zainteresowały te, które się prezentują na zdjęciu, jednak mam ochotę kupić jeszcze inne.

Polecam te kredki, za tą cenę są (powtórzę się) REWELACYJNE!
Nie jest to duży wydatek, a wypróbować coś nowego zawsze jest fajnie :D


Jeszcze jako bonus mój dzisiejszy prosty make up :)




Na górnej powiece użyłam brązów i beżu z Coastal Scents 88 Warm, na dolnej czerwonego cienia z Kobo nr 108 mono oraz złotego cienia firmy Gosh. Tusz firmy Hean Mascara+Conditioner i białą kredkę na linię wodną firmy Avon.
Kreskę wykonałam również cieniami, wykonałam "ombre", zaczynając od ciemnego brązu z czarną końcówką (cień firmy Sleek).

Na tym zakończę mój wpis...

Pozdrawiam eM eM.